poniedziałek, 24 maja 2010

po za

nie przeliczyłam jeszcze kresek na Twoich wargach
nie dałam dotknąć złudzeniu
odpędziłam wiatry z twych skroni
wąchałam skoszoną trawę
spacerując miedzy blokami…
przyjęłam dym tamtych nocy
Twoje ręce, dłonie…
całując kręci się w głowie
nie mieszcząc stóp w swoim świecie
gubię pozory, złowrogie grzmoty
Twoje zmarszczki
poza,
między jednym a drugim etapem

poniedziałek, 17 maja 2010

may środek






nie pamiętam kiedy ostatnio objęło mnie przerażenie,
dziś je poczułam...
widząc zapadnięte płytki chodnikowe,
zalane bulwary wiślane,
ludzi robiących zdjęcia, ubranych w kalosze, przyodzianych w parasole,
obserwujących pęd żywiołu.
leje z przerwami dwa tygodnie, tylko natura wie jak długo jeszcze...

niespokojny, niepokorny maj
miesiąc zakochanych,

może woda przykrywa i zalewa stare by wpuścić nowe doznania ?
zapomnianie uczucia zakochania ...
ostatnimi czasy tak bliskie mojemu istnieniu
...

zamknięte mosty, powalone drzewa,
panika o chleb i wodę
odwieczna walka o przetrwanie
i znowu większość zatrzymana w biegu
...

środa, 12 maja 2010

nocą

dziś szybciutko, ...
ostatnio tak wiele się dzieję,
nie ogarniam...
życie robi przebiegłe zwroty akcji, porusza to co daleko wyparte w podświadomość,
daje nowe lekcje, uczy,
pokazuje jak wiele zyskuje znosząc ból dzień po dniu zmagając się na nowo.
Noga daje popalić jak nigdy wcześniej.... idzie swoim torem, powoli, bardzo powoli...
Ludzie są piękni i tak fajnie zaskakują.

Poznałam Leona bokser wielki, mądry tak bardzo przypomina człowieka, który go wychowuje :), niesamowite jak ludzie upodabniają się do zwierząt a te warunkowo do nas.
dwa dni zjazdu psychicznego przywróciło moją homeostazę, :)
percepcja na nowo ładnie rzeźbi i maluje...

na Kazimierzu napotykam elementy sztuki -
etnodizajn festiwal - wyraża się w rzeczach kultury ludowej przypomina o źródłach- korzeniach...

w klubach, instytutach sztuki, pokazy, wykłady, prezentacje w ramach festiwalu Queerowego maja... niebawem marsz równości, nie tolerancji, równości... czym tym razem zachwyci nas ogarniająca młodzież wszechpolska ? :))

pożyjemy, zobaczymy...

wtorek, 4 maja 2010

may początek






weekend majowy nie dopieścił nas słońcem, w między czasie wkradł się leń i osłabił ziemskie bytowanie, jakiś koncert jeden drugi, pierwsze wiosenne burze, wypad za miasto z przyjaciółmi, podglądanie, gaworzenie, słuchanie, ktoś tam kogoś odnalazł, inny po drodze zgubił, upływa dzień za dniem...