poniedziałek, 13 lutego 2012

zamarznięty zakrzówek

niesamowite to dzieło stworzenia
przestrzeń i ogrom zamkniętego nieba skutego w czeladzi lodu...

pierwszy raz miałam przyjemność pochodzić, poćwiczyć, pobyć na zamarzniętej tafli zakrzówkowego jeziora w którym w cieplejszych porach roku bosko sobie pływam :).

niesamowite, wyjątkowe uczucie, jeśli chcesz spróbować warto wybrać się teraz, bowiem topnieją już lody, bo jutro walentynki ;)








mydła, pachnidła

dostałam mydła pachnące nadzieją
jedno o smaku finezji
drugie atłasowego nieba
sięgając po nie
już nie chowam
nie zostawiam na potem,
bo jeśli ujdzie z nich życie
nic mi po mnie nie zostanie

środa, 1 lutego 2012

zmarła Wisława Szymborska....

"Umrzeć - tego się nie robi kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
... Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.

Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.
Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.
Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
O żadnych skoków pisków na początek"