czwartek, 13 grudnia 2012

pies i człowiek

pies który patrzy
młody człowiek, 
który szuka

pies popatrzył na mnie marnym spojrzeniem, szczekać?, nie szczekać?, mam siłę, właściwie po co?, nic mi nie zrobi, 
patrzył aż spuścił głowę w bezradności.
chłopiec stał tuż obok, ukłonił się nisko, pobłażliwie, mówiąc coś pod nosem grzebał patykiem w ziemi

stali tak w swoim ruchu
zobojętniali, spragnieni ciepłego słowa, czułości, głasku

co ich łączy
 ....

nuda,
brak akceptacji,
marzenia o,
wspomnienie,
pragnienie,
potrzeby
których nie znają
nie wiedzą,
tylko kawałek przestrzeni
jak dom na którym spotykają
dobre słowo,
reakcję,
przestrzeń w której ktoś zobaczy
ich istnienie

 


warszawska stara praga

spotkałam grupę tych chłopców jak próbowali poradzić sobie z przewiezieniem starej pralki mającej iść na złom. trud związany z przewózką przyniesie im profity w wysokości paru złotych a wspomnienie tego dnia na długo uwieczni się w ich umyśle.
tak radzą sobie dzieci warszawskiej pragi, pozostawione sobie samym, 
na kogo mogą liczyć.., gdzie szukać wsparcia.., słowa którego być może nie znają..

już za rogiem czai się wielki świat,
jak się w nim odnajdą

wielki świat młodych chłopców
...




środa, 12 grudnia 2012

stand by me


dawno nic mną tak nie poruszyło a raczej moją wrażliwością jak ten utwór, pełen miłości, harmonii, spokoju i siły w człowieku, bo tylko w grupie siła i wspólnym tworzeniu czegoś co wypełnia serce i przenosi dusze w odległe zakątki świata...