wtorek, 4 maja 2010

may początek






weekend majowy nie dopieścił nas słońcem, w między czasie wkradł się leń i osłabił ziemskie bytowanie, jakiś koncert jeden drugi, pierwsze wiosenne burze, wypad za miasto z przyjaciółmi, podglądanie, gaworzenie, słuchanie, ktoś tam kogoś odnalazł, inny po drodze zgubił, upływa dzień za dniem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz