poniedziałek, 20 września 2010

w szpitalu była/był/było/były

pani porządkowa mówiąca do siebie
zielone rolety w oknach przepuszczające słoneczną jesienność
chrapanie przenikające ściany
pani Krysia z Limanowej, sąsiadka z prawej
pepsi tańcząca twista
siostry przynoszące uśmiech i radość o poranku
pan Zając ze skrzypiącym balkonikiem podrywający połamane niewiasty
insekt pragnący pozostać anonimowym zgnieciony moją akwamarynową kulą
ksiądz nucący melodie
mierzenie temperatury o 5.20
różnorakie gadżety szpitalne, każdy znajdzie coś dla siebie
telewizor działający wyłącznie na bilon
skromne śniadania, dobre obiady, kolacje o 17stej
wizytacje składające się z 17 lekarzy, pielęgniarzy, stażystów, rehabilitantki, siostry oddziałowej, nie mieszczący się w sali chorych
słonecznikowo pistacjowe korytarzowe światło
90cio letnie pacjentki oczekujące na operacje
i ja obserwująca szpitalną rzeczywistość
...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz