"Jedynym człowiekiem, który zachowywał się rozsądnie był mój krawiec. Za każdym razem, gdy mnie widział, zdejmował miarę, podczas gdy inni podchodzili do mnie stale ze starymi miarkami mając nadzieję, że wciąż do nich pasuję". Bernard Show
wtorek, 20 lipca 2010
uciekły spojrzenia zastygły w szmaragdowym lesie owady, dzikie kurtyzany pełnia nie taka jak wtedy wówczas przy świecy w kominku spalone twe włosy i ja w czerwonych majtkach potrzebująca Twojego ramienia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz