wtorek, 29 czerwca 2010

widziałam




widziałam ją dwa może trzy razy.
zgarbiona nietuzinkowa postać
z przyjaznym spojrzeniem,
oczyma głęboko osadzonymi w próżni świata

widziałam pomarszczone czoło
wypisane na nim miłości
straty, żale z którymi
boryka się ponad 90 może 100 lat

widziałam radość i mimowolną
chęć dalszego życia

ostatni raz na wiecu przedwyborczym
była jak z innej epoki.
co myśli jak czuje,
jakie obrazy migocą w jej umyśle?

pytania pozostawione bez odpowiedzi
jak te z dzisiejszej nocy
mglistego poranka
gdy kolejny raz
nie wiedziałam co z Tobą zrobić

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz