piątek, 26 marca 2010

knoty

wróciła do pustego domu.
zieleń, biel, żółć, błękit,
lampy z żarówkami,
stół, krzesła, 4 regały..
ten dom nie był pusty
ale…

kiedy się wchodzi ściąga buty, zdejmuje płaszcz
i nie ma osoby, którą się kocha, bo pociąg wraz z nią odjechał 4 godziny wcześniej..

co pozostaje?
...
rozrzucone płyty, wypalone knoty
książki, gazety, sterty łez.
porządkowanie przestrzeni,
zajmowanie sobą półek,
rozrzucone słowa,
niechlujne wyzwiska,
cisza w telefonie,
ulga, żal..

co potem?
zakupy, spacer, papieros
pierwsze pożegnanie

a…
w przestrzeni
droga krzyżowa ulicami miast.
dobiega mnie nawoływanie,
śpiewanie wiernych,
boleść, krzyk duszy,
pustka serca…

niebawem…
swoiste alleluja

...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz