"Jedynym człowiekiem, który zachowywał się rozsądnie był mój krawiec. Za każdym razem, gdy mnie widział, zdejmował miarę, podczas gdy inni podchodzili do mnie stale ze starymi miarkami mając nadzieję, że wciąż do nich pasuję". Bernard Show
wtorek, 9 listopada 2010
nocne pisanie- część kolejna
odwróciwszy się za siebie poczuli tylko ciepło bijące z latarni,
uczucia obumierały z każdym dniem słonecznej jesieni,
liście w poczuciu pyszności chełpiły swoimi listkami
zostawiwszy po sobie rozbite szkło chilijskiego wina
ostatnie wypowiedziane słowa dotyczyły wyborów.
razem nie wiedzieli gdzie mają pójść dalej, ale w głębi ducha wierzyli,
iż piaszczysta droga nie zastąpi pewnego gruntu oddzielnego życia.
osobność stanęła w rozkroku przepuszczając mijane szczęście. wspólnie nie potrafili go chwytać, u progu nowego stało inne o głosie anioła i skrzydłach skruchy.
to właściwa droga ! krzyknęła znikając w oddali..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz