Nostalgia zapukała
A ja jej otworzyłam
Długo się tłukła
Aż pozwoliłam sobie
Ją wpuścić
Zakorzenia we mnie
Ma dużo miejsca
Wolnej przestrzeni
Wiele miejsca na miłość
Siedzi w kącie i patrzy
Przysłuchując
Biciu mojego serca
Czuje to co ja
myśli podobnie
Lubię ją
Dam jej kawałek chleba
Posmarowanego
Powidłem
Nakarmię jej zmysły
By nie chodziła głodna
Oswajamy ze sobą
Każdego dnia i pełnej nocy
Nasz wspólny ciepły dom
Może kiedy mi pozwoli
Wpuścimy jeszcze kogoś
By z nami zamieszkał
Może znowu poczujemy
Pośpieszne tętno
Gumowe nogi
I bose stopy
W środku zimy
Może
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz