środa, 3 listopada 2010

w poczekalni

co tydzień w związku ze swoją nogą odwiedzam lekarza ortopedę, rozmowy które słyszę w "poczekalni" często rozśmieszają mnie do łez, czasem wprowadzają w zadumę i smutek. Dziś było bardzo wesoło, bowiem Pan Ishmiat Boati 60letni wyperfumowany farbowany młodzieniec, mówiący łamaną polszczyzną za grosz nie mógł dogadać się z 80letnim dziadziem cierpiącym na podobne schorzenie ortopedyczne tzw haluksy. Tłumaczem Ishmiata była jego 70letnia niedosłysząca przyjaciółka. Pan Boati chciał od dziadka uzyskać jak najwięcej informacji dotyczących leczenia pooperacyjnego, niewiele jednak mógł się dowiedzieć. Jeden mówił o kości, drugi o drucie w nodze a kobieta tłumaczyła to na płaskostopię dodając przy tym przewlekłe własne schorzenia związane z łamaniem w kręgosłupie. Ishmiat żyjący w Anglii był wystraszony i zdezorientowany, bowiem zrozumiał, że może mieć operację na płaskostopię z wkładanym drutem a sama operacja miała by trwać 2 tygodnie :), dopiero lekarz rozwiał jego wątpliwości i przerażenie.
Słuchając podziwiałam rozmowę oryginałów, którym czas z pewnością płynął szybciej niż zwykle :)

1 komentarz: