Każdego dnia budząc się rano
Z deszczem w głąb siebie
Wewnętrznym chłodem i zimnem wspólnego istnienia
Myślisz sobie
Może dzisiaj…
W południe gdy spadnie ostatnia kropla
Rosy z Twojego czoła
pustkę wypełnisz minionym obrazem Was
Pomyślisz sobie
Może teraz…
Wieczorem wśród zapachu kadzidła
I blasku ciepłej świecy
Zobaczysz nowe,
które przyszło z dniem
Już nie musisz myśleć
Teraz czujesz i wiesz
Znikną lęki
Deszcz wypełni
Nadzieja
Za nią przyjdzie radość
Zapuka
Szczęście
Wejdzie
Partnerstwo
Pozostanie
…
Miłość
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz